>>133361znaliśmy się zbyt dobrze abym robił coś takiego. w pełni rozumiałem jego powody i rozumowanie, mój input (oraz kilku innych anonów którzy go znali) do niczego go nie przekonał i nie przekonałby. osoba w depresji, postawiona pod ścianą, dostająca ciągłe lepy na mordę od życia nie myśli trzeźwo. on decyzję podjął już dawno sam, wszystko później to było tylko usprawiedliwianie własnego myślotoku i racjonalizacja