>>285992nie byłem diagnozowany, ale nie ma chuja we wsi, żebym nie miał czegoś ze spektrum autyzmu
za gówniaka mocno odstawałem, nie potrafiłem dostosować miny i tonu głosy do rozmowy i musiałem się tego dosłownie uczyć, dłuuugo nie potrafiłem się dostosować do otoczenia i wtłumić w miesz, kompletnie sobie nie radziłem w najprostszych interakcjach społecznych, nie rozumiałem społecznych sytuacji. nie muszę mówić, że spowodowało to ogromne problemy w szkole i odrzucenie ze strony rówieśników
bardzo długo miałem teatralne gesty i sposób mówienia, zeszło mi to chyba tak w okresie późnym nastoletnim, teraz potrafię udawać bardzo dobrze, że jestem normalny, ale gdyby ktoś spędzał ze mną dużo czasu, to zauważy, że coś jest nie tak